Czy mój dawny głos wróci?
dzien dobry, minely 2 miesiace od traumatycznego zdarzenia w trakcie ktorego silowo nadwerezylam struny glosowe - krzyk z calej sily przy silnym stresie. Laryngolog stwierdzil niedomykalnosc i nadwerezenie chrzastki nalewkowatej. po okolo 5 tygodniach od zdarzenia przyjelam korhydrol (prednisolone mylan) w dawce 200 mg rozlozone na 14 dni kuracji. Nadal mam objawy niedomykalnosci strunnglosowych. Nigdy wczesniej nie mialam problemow z glosem. Teraz, mimo ze celem kuracji oszczedzam go, glos jest meczliwy, matowy, zachodzi mi chrypa- mam koniecznosc ciaglego odchrzakiwania,gdy zaczynam mowic odrobine wiecej, mam rozdzwiek w trakcie mowienie, barwa mi sie zmienila i co subtelniejszych dzwiekow nie jestem w stanie w ogole wymowic bez wysilku ,jak to bylo wczesniej, gdyz musze sie dobrze nadwyrezycz by je w ogole z siebie wydobyc. Czy istnieje szansa, ze to wszystko jeszcze przeminie i moj dawny glos wroci ? Czy to normalny proces zdrowienia ? Trwa to juz jak wspomnialam 2 miesiace, bywaly rozne etapy, glos jest mocniejszy, ale nadal mam wszystkie powyzrj opisane dolegliwosci. Co mi moze dolegac, czy faktycznie wszystko to jest spowodowane niedomykalnoscia i jesli tak to czy mozna to w 100 % zniwelowac. Bardzo prosze o kompetentna odpowiedz. Zalezy mi na calkowitym powrocie dawnej barwy glosu, chcialabym wiedziec jaki mam wacarz mozliwosci leczniczych. Z pozdrowieniami