Czy mój katar ma związek z Izotekiem?
Od sierpnia poprzedniego roku biorę izotek. Najpierw brałam codziennie, we wrześniu chyba zmniejszyłam dawkę i jakoś na wiosnę znów zgodnie ze zaleceniami lekarza prowadzącego dermatologa zmniejszyłam dawkę. Jakoś od października/listopada miałam katar od miesięcy, najgorzej chyba w zimę, potrafiłam przejść parę metrów na dworze zimą i musiałam smarkać nos, ale katar miałam już od jesieni i do wiosny. Byłam na wizycie u laryngologa, ale wizyta była bardzo krótka i nie miałam nawet szansy spytać o możliwe powiązanie tego z izotekiem, a chyba nawet wtedy o tym nie pomyślałam. Miałam stosować jakiś spray do nosa, płyn do płukania zatok, potem jakby nie pomogło też Clatrę bo laryngolog stwierdził, że to alergiczne. U alergologa jeszcze nie byłam, na wizycie u dermatologa zapomniałam o to spytać. Spray do nosa raczej nic nie dał, zużyłam całe opakowanie Clatry i też raczej nic, wydaje mi się, że było lepiej przy płukaniu zatok (Zatoxin Rinse wg zaleceń laryngologa, ale zapomniałam go wykupić od razu i zaczęłam to stosować dopiero później). Naczytałam się w internecie o suchej śluzówce zatok. Czy jest to prawdopodobne? I czy może to być skutek uboczny izotretynoiny? (mimo, że nie miałam kataru od początku kuracji izotekiem, nawet przy większej jeszcze wtedy dawce). Alergii żadnych w życiu nie miałam, ale podobno też mogą się pojawić w każdym momencie życia więc w sumie już nie wiem (mam 20 lat).