Czy poziom TSH ma wpływ na nerwy?
Co leczyć - TSH 4.6/4.2 czy fobię społeczną?
2 lata temu miałem półroczny okres dużego ciągłego stresu. Zacząłem się czuć nadwrażliwy i większość rozmów z ludźmi sprawiala ze czulem sie niekomfortowo. Problem z wysławianiem sie, szukankem słów, non stop gęsia skórka w rozmowie...
Sprawdziłem wtedy TSH i bylo jeszcze w normie ok 2/4.20. po 3 miesiącach było już ponad normę ok 5/4,20. T3,T4, testosteron, kortyzol w normie (chociaz ten prawie przy samej granicy). Brałem euthyrox ale po obnizeniu tsh do 3/4.20 nie widziałem poprawy poza pojawienien się suchej skóry. Na USG znacznie wzmożony przeplyw. Tarczyca o polowe mniejsza niz powinna byc u mezczyzn. Atpo w porzadku.
Nie biore juz tabletek od 6 miesięcy i TSH wynosi 4.6/4.20
Mam wrażenie ze czuje sie komforotowo tylko będac samemu lub przy rodzinie ktorą znam cale zycie. Wszystkie inne osoby, ktore spotykam codziennie , z ktorymi pracuje, powoduja u mnie znaczny dyskomfort, napięcie, ciarki i nie mam pojęcia czemu. Gdy sie schodzi większa grupa ludzi mam odrazu zamiar się ulotnić. Czuje ze zaczynam sie przez to izolować i nie jestem w stanie tworzyć zadnych relacji.
Nigdy nie byłem jakoś super otwarty ale normalnie poznawałem ludzi, żartowałem. Nie odczuwałem takiego napięcia przy znajomych. Czy to jakas podświadoma fobia społeczna i to ona powoduje wyższe TSH? Czy TSH powoduje fobie i nadwrażliwosc?