Czy przyczyną mojego złego samopoczucia może być tarczyca?
Od prawie 4 miesięcy czuję sie bardzo osłabiona i mam powiększone węzły chłonne szyjne, plus ból mięśni głownie ud, suchość i swędzenie skóry głowy, suchość i pieczenie oczu, krwawienie dziąseł i ciągłe uczucie zimna, uczucie niepokoju i szybkie bicie serca (mój puls to zazwyczaj ok. 85), problemy z koncentracją i pamięcią, a także trudności z zasypianiem.
Byłam już u laryngologa, lekarza chorób zakaźnych i onkologa - biopsja węzłow wykazała, że są odczynowe, ale badanie krwi i posiewy wykluczyły choroby zakaźne i odzwierzęce. Lekarz rodzinny uważa, że moje objawy wskazują na problem z tarczycą i kilka raza zlecał mi badania krwi, ale wyniki są w normie:
badanie z 25.07.2018:
TSH 1,87 dla normy 0,27 - 4,20
badanie z 28.08.2018:
TSH 0,733 zakres referencyjny 0,27 - 4,20
FT3 3,26 zakres referencyjny 2,0 - 4,40
FT4 1,41 zakres referencyjny 0,93 -1,70
Anty-TPO <9 zakres referencyjny 0,00 – 34,00
badanie z 09.10.2018:
TSH 01,06 FT3 3,21 FT4 1,66.
Dodam, że jednocześnie mam wysoki cholesterol (255 mg/dl), trójglicerydy (240 mg/dl), a także wysoki poziom żelaza (213 ug/dl dla normy poniżej 150) i wapnia we krwi 10,4 mg/dl. Jestem przy tym osoba szczupłą i jem niewiele mięsa.
Czy przyczyną moich objawów może być tarczyca mimo wyników w granicy normy?