Czy to zwykły stres i przeziębienie?
Witam, już od dłuższego czasu (około dwóch lat) męczą mnie bóle głowy. Na początku pojawiały się co jakiś czas (raz/dwa w miesiącu), trwały maksymalnie do kilku godzin, z czasem jednak pojawiają się coraz częściej (w tej chwili chociaż raz w tygodniu) i potrafią trwać nawet do dwóch dni. Są to bóle o charakterze mocnego ucisku (czasami występuje uczucie jakby "uderzania młotkiem" od środka) występują z przodu w okolicach czoła, czasami promieniujące aż do skroni, nasilające się przy kichaniu/kaszleniu/schylaniu się, a nawet schodzeniu po schodach.
Ponadto od około 3 miesięcy męczą mnie rano nudności i zawroty głowy, które najczęściej przechodzą około południa, jednak zawroty głowy potrafią trafiać się też w dzień, co powoduje problemy z równowagą. Czasami pojawiają się też mroczki przed oczami (np podczas brania prysznicu, przy szybkim wstawaniu i zmienianiu pozycji).
Ciąża na pewno nie wchodzi w grę, dodam jeszcze, że mam liczne torbiele pajęczynówki w kanale kręgowym niedawno wykazane na rezonansie. Czy jest się o co martwić, a może to zwykły stres i przemęczenie?