Czy unieruchomienie złamania kątowego kości jest skomplikowane?
Mam złamaną 5 kość śródręcza. Złamanie kątowe (?) mniej wiecej w polowie kosci. Ortopeda nastawił bez większych problemów niestety gips przez panią był na tyle niedbale założony ze po 2 tygodniach rtg nie do odróżnienia od poprzedniego. Bylem zrobic przeswietlenie bo mialem zle odczucia i niestety tafne. Dziś byłem na sor i lekarka odsyła na zabieg ze znieczuleniem ogólnym i drutami co nie wchodzi w grę w moim przypadku. Pomijając fobie na zabiegi dłuższe niż jednodniowe to dochodzi praca. L4 tez wykluczam na dłużej niż kilka dni. Czy unieruchomienie tej kości jest takie trudne? Czy po prostu źle trafiłem? Nie chce zabiegu.