Depresja przy wychowywaniu dzieci

Dwa lata temu urodzilam syna, przez pierwszy rok syn prawie nie spal (nietolerancja laktozy, niedotlenienie okoloporodowe),mam tez 6letnia corke,od porodu jestem ciagle zmeczona,syn od roku juz spi, mam znaczne obnizenie nastroju, mieszkamy za granica, bez rodziny,wpadam w szal w sekunde,pozniej placze,nie ciesze sie z niczego,nie chće mi sie zajmowac dziecmi czy domem,trudno mi sie zmusic do wychodzenia,mam ciagle bole brzucha nie zdiagnozowano przyczyny. Jestem coraz gorsza matka,nie chće tego
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Witam,
Może dobrze by było udać się dolekarza specjalisty, bo może się okazać, że potrzebne będą leki. Pomocna w tym wypadku bywa też psychoterapia, nie wiem jednak w jakim stopniu zna pani jezyk kraju, w ktorym pani przebywa.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Wychowywanie dziecka bez ojca

Witam Moja siostra wychowuje samotnie synka, ciężko pracuje więc dzieckiem zajmują się nasi rodzice, bardzo dużo uwagi przywiązują do wnuka, my jako rodzeństwo też staramy się jej dużo pomagać, ojciec dziecka od ponad roku nie odwiedza syna, nie nawiązuje kontaktu, dziecko ma 7 lat i coraz częściej dopytuje o tatę jak mamy mu pomóc, delikatnie wytłumaczyć zaistniałą sytuację, od czego zacząć? Jego ojciec nie jest dobrym przykładem, lubi alkohol i nie kwapi się do pracy.
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Przede wszystkim wydaje i się, że to pytanie powinna zadać Pani siostra - matka chłopca. Rodzaj odpowiedzi zależy od tego, co działo się w tej rodzinie zanim on odszedł. Warto najpierw zdiagnozować stan emocjonalny chłopca, obraz ojca, jaki ma w swojej pamięci, jego potrzeby w tym zakresie. To powinien zrobić psycholog rodzinny. Radzę, żeby siostra zadzwoniła do miejskliego osrodka pomocy społecznej i zapytała o mozliwość bezpłatnej konsultacji. pozdrawiam

0

Witam.
Najważniejsze w zaistniałej sytuacji jest autentyczne, wspierające bycie z dzieckiem. Co to znaczy? Skoro chłopiec zadaje pytania należy na nie odpowiadać. Pozostawienie pytań samym sobie, nie odpowiadanie, krążenie wokół tematu, kręcenie niczego dobrego nie przyniesie, gdyż dzieci z łatwością "wyłapują" próby krętactwa. Poczuje wtedy, że nie darzą go Państwo zaufaniem, lub chcą coś ukryć. Poczuje się niepewnie, a to może mieć dalszy wpływ na jego samoocenę. Zatem pierwsze i najważniejsze jest szczere odpowiadanie na pytania chłopca. Bez przeinaczeń, bez ukrywania prawdy. W sposób dostosowany do jego możliwości rozwojowych.
Po drugie - nie należy chłopca od razu zasypać informacjami na temat tego, co się stało z jego ojcem, czy też jaki ten ojciec jest. Proszę dozować te informacje. Również ważne jest, aby nie negować całej postaci ojca ("nie jest dobrym przykładem", "nie kwapi się do pracy" itd.) - oczywiście te informacje też są ważne, ale żeby nie nadwyrężyć dziecka zasypując go tylko negatywnymi wiadomościami o ojcu.
Jak zacząć? Jak najprościej. Chłopiec sam pyta - najlepiej zaczekać do takiego momentu, odpowiedzieć na jego wątpliwości i bolączki, a reszta sama się ułoży. Proszę się nie bać i nie stresować, słuchać chłopca i autentycznie odpowiadać. Powodzenia!

0

Niestety nie znam systemu dziecka. Mówiąc szablonowo myślę, że nie jest to jeszcze odpowiedni wiek na wdrażanie całej prawny. Wszystkiego nie zrozumie. Najprościej jest sprawę przedstawić jakiś prostym przykładem. Najlepiej byłoby udać się z dzieckiem do pedagoga lub psychologa dziecięcego.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
-------------------------
USŁUGI TERAPEUTYCZNE, COACHINGOWE I SZKOLENIOWE
http://psychopedagog.eu
PSYCHOBLOG SPOŁECZNY
http://blog.psychopedagog.eu
MOJE REFERENCJE
http://dkk.psychopedagog.eu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Problemy z wychowywaniem dzieci

Mam 37 lat, męża i 4 dzieci. Od kilku tygodni nie radzę sobie z dziećmi: wagarują, nie uczą się, męża też nie ma cały czas w domu: albo jest w pracy albo pije. Niestety, na moim zdrowiu się to odbija, jestem nerwowa ni stad ni zowąd wybucham gniewem. Jestem już zmęczona, nie potrafię się skupić, mogę godzinami siedzieć na fotelu nic nie robić - nie jeść, nie pić, tylko patrzeć na telewizję. Łapię się na tym, że zapominam o czynnościach, które są wykonywane codziennie. Ostatnio nawet jak rozmawiałam przez telefon to nie mogłam sobie przypomnieć imienia jednej dziewczyny. Do tego wszystkiego dochodzi senność. Kiedyś byłam energiczną i wesołą osobą, ateraz nic mi sie nie chce. Poruszam się wolniej niż zwykle i prawie ciągle bym spała. W nocy śpię, ale budzę się kilkakrotnie.

Proszę o radę i pomoc.

KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Witam Serdecznie
Niestety nie sposób bez bezpośredniej rozmowy odpowiedzieć na pytanie czy jest Pani chora, a chorobą jest depresja, czy też opisywany przez Panią stan jest reakcją na liczne sytuacje stresowe (problemy rodzinne, wychowawcze, socjalne).

Wybuchy gniewu, nieustanne zmęczenie, nerwowość, problemy ze snem, czy problemy z koncentracją uwagi – mogą, ale nie muszą być obrazem depresji. Aby odpowiedzieć na to pytanie musi się Pani udać na rozmowę z lekarzem psychiatrą i proponuję uczynić to niezwłocznie. Jeżeli nie jest to depresja – w trakcie wizyty znajdzie Pani pomoc w złagodzeniu najbardziej dotkliwych dolegliwości (np. problemów ze snem, czy wybuchów gniewu). Proszę dać sobie pomóc i wybrać się do lekarza psychiatry.
pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty