Gorączka, kaszel, katar - czy to grypa?
Półtora tygodnia temu wydawało mi się że jestem przeziębiony, bolało mnie gardło, miałem katar, kaszel i jednodniową temperaturę 38 stopni... Na drugi dzień gorączki nie miałem - został kaszel, katar, ból głowy oraz stawów, osłabienie - objawy te utrzymywały się przez niemal tydzień z tym, że nie miałem temperatury, nagle po około tygodniu nastąpiło nasilenie objawów i wystąpienie niewielkiej gorączki do 37,5 więc pojechałem do lekarza który stwierdził że to wirus i nie przepisał antybiotyku tylko B*** od tamtego czasu czwarty dzień mam ciągle temperaturę 37-37,5 a dziś jeszcze nastąpiło pogorszenie i temperatura wynosiła 37,8. Co mi może być? Już półtora tygodnia choruje i ciągle jest tylko gorzej (nie wiem czy to ma coś do rzeczy, ale dodam że niecały miesiąc temu byłem chory na coś w rodzaju grypy żołądkowej i nie jadłem nic przez 3 dni a przez kolejne 4 dni jadłem mało), jeśli to zakażenie bakteryjne to czy B*** wystarczy? Czy lepiej udać się po antybiotyk do lekarza? Czy biorąc antybiotyk mogę iść do szkoły bo bardzo mi na tym zależy gdyż jestem w klasie maturalnej i nie chce mieć zaległości.