Jak długo muszę leczyć nerwicę farmakologicznie?
Witam. Mam 25 lat, od pół roku leczę się farmakologicznie na nerwicę lękową u psychiatry oraz uczęszczam na psychoterapię. Efekty są zauważalne, zarówno dzięki lekom, jak i psychoterapii. Na moją nerwicę złożyło się wiele czynników, ale głównym było trudne dzieciństwo, a mianowicie byłam bita przez ojca oraz nigdy nie miałam możliwości wyrazić swojego zdania, tego co myślę na dany temat. Każdą decyzję za mnie musiała podjąć mama. Później wyszłam za mąż, gdzie przez już istniejącą nerwicę dochodziło tylko do ciągłych kłótni i agresji z mojej strony. Później w ciąży mój stan się jeszcze pogorszył. Otóż zaczęłam miewać straszne lęki o siebie, o dziecko, stałam się chorobliwie zazdrosna, straciłam sens życia, nie miałam na nic ochoty ani siły, a swoją frustrację wyrażałam ciągłymi zaczepkami i kłótniami z mężem. Myślałam, że po porodzie to minie. Jak się okazało, było jeszcze gorzej. Zaczęłam miewać natrętne myśli, które nie dawały mi spokoju, przez to nie mogłam się skupić na opiece nad moim dzieckiem. Następnie doszła praca, szkoła, ciągły stres i skończyło się to stanem całkowitego wycieńczenia organizmu. Mdlałam co chwilę i traciłam zupełnie siły...
Przez to trafiłam do specjalisty, który rozpoczął u mnie powyższe leczenie. Wszystko byłoby dobrze, tyle że lekarz stwierdził, że muszę się leczyć 2 lata, biorąc leki. Przeraziło mnie to, ponieważ dla mnie to długi okres, tym bardziej, że chciałabym zajść w drugą ciążę, gdzie branie leków mi to uniemożliwia. Lekarz stwierdził, że pół roku leczenia ma uzupełnić niedobory utraconych substancji w mózgu, natomiast dalsze półtora roku bierze się leki na "zapas", aby nie doszło do podobnej sytuacji, jaka mnie spotkała. Natomiast przy kolejnym takim ataku kuracja trwa aż 5 lat. W związku z powyższym proszę o opinię na temat sposobu leczenia psychiatry, do którego uczęszczam. Czy rzeczywiście leczenie musi trwać tak długo? Proszę mi powiedzieć, ile przeciętnie trwa leczenie, a ile psychoterapia? Z góry serdecznie dziękuję za udzielenie informacji. Pozdrawiam gorąco - Ewa.