Jak leczyć zapalenie łokcia?
Witam.
Od 3 tyg. mam problem z łokciem, wróciłem do domu po pracy,wieczorem tego samego dnia siadam na kanapę, opieram się łokciami I nagle w lewym łokciu poczułem ból. Zauważyłem delikatną opuchliznę i zaczerwienienie. 16.09.19 łokieć był opuchnięty. Udałem się więc do lekarza rodzinnego. Ten przeprowadził wywiad - (temp. ciała 36,9, nie uderzyłem się ani nie skaleczyłem się w ten łokieć). Lekarz rodzinny zdiagnozował zapalenie kaletki maziowej stawu łokciowego,wypisał '' chorobowe'', przepisał mi antybiotyk 20.tab. przepisał też lek przeciwzapalny ``Ibuflam 600mg`` 20 tab. 3x dziennie. Zalecił zimne okłady oraz unieruchomienie ręki. Po 7 dniach kolejna wizyta u lekarza rodzinnego - leczenie to nie pomogło nic! Gdy ręka była unieruchomina bolało jeszcze bardziej, zimne okłady również nie pomogły. Lekarz zlecił badanie krwi i moczu. Wyniki krwi były w porządku wręcz książkowe! Mocz też. Zapytał się jaką pracę wykonuję (dużo wiercenia, dźwigania ciężkich i nie poręcznych przedmiotów, tempo w pracy - wysokie) Doszedł do wniosku, że mogło dojść do mikrourazów na skutek drgań, powtarzających się czynności itd. Dostałem skierowanie do ortopedy. Najszybszy możliwy termin to 7.10.19 czyli dzisiaj. Specjalista zrobił RTG i nic tam nie było. Stwierdził ostre zapalenie. Powiedziałem mu też, że mam bóle kręgosłupa, kolana oraz nadgarstka. W rodzinie występuje również RZS ale lekarz zignorował to. Przepisał znowu Ibuflam ale 50 tab. Do 18.10.19 mam je brać i jeśli zapalenie nie ustąpi mam się zgłosić do szpitala na zabieg. Czy nie ma innego sposobu tylko zabieg. Mam wrażenie, że to wszystko trwa zbyt długo i jest bagatelizowane! Zaczynam obawiać się powikłań. Dodam że mieszkam w Niemczech.