Test ELISA a interpretacja wyników
Mam 29 lat. W czerwcu przyczepił mi się kleszcz, ale szybko wyciągnęłam go. Po kleszczu zostało swędzące miejsce (taka mała krostka, jak po ugryzieniu komara) i po ok. 3 tygodniach zniknęło. Będąc tydzień temu u lekarza, powiedziałam mu o tym i zrobiłam badanie na boreliozę metodą test ELISA ilościowo i oto wyniki: IgG <2,00 RU/ml, w. ujemny<16, w. wątpliwy 16-22, w. dodatni >22; i wynik IgM 4,77RU/ml, w. ujemny<16, w. wątpliwy 16-22, w. dodatni >22. Co oznaczają takie wyniki testu ELISA? Czy to znaczy, że nie mam boreliozy? Z tego, co rozumiem, w moim przypadku test ELISA pokazał bardzo niskie wyniki, znacznie niższe niż próg, w którym wynik uznany jest za ujemny. Mimo to chciałabym się upewnić czy test ELISA na pewno wykazał, że nie mam boreliozy? Mam jeszcze umówioną wizytę u lekarza, podczas której zinterpretuje on wyniki testu ELISA, ale chyba nie wytrzymam w niepewności. Prosze o odpowiedź.