Jak pomóc dziadkowi z nowotworem jamy ustnej i narządów trawiennych?
Witam
Tydzień temu zdiagnozowano u mojego dziadzia (93lata)nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze jamy ustnej i narządów trawiennych z rozsiewem do wątroby. Choroba nie dawała praktycznie żadnych objawów - dziadek skarżył się jedynie na ból i słabośc w nogach oraz że nie ma apetytu jak kiedyś. Cały czas był bardzo aktywny, zaległ dopiero 2 miesiące temu po operacji zaćmy. Narazie nic go nie boli ale z dnia na dzień dnia na dzień jest coraz słabszy. , coraz mniej je (często mu pokarm podchodzi i się odbija). Bardzo dużo śpi. Za 3 dni mamy wizytę u onkologa w innym mieście ale dziadziu nie jest w stanie zejść po schodach. Czy jest sens dziadka męczyć, czy lepiej jechać z wynikami badań samemu? Czy jest możliwość że dziadziu do końca nie będzie cierpiał, czy zdarzają się takie przypadki? Co podawać do jedzenia żeby nie pogorszyć samopoczucia i w jaki sposób mozna mu polepszyc komfort zycia? Z góry bardzo dziękuję za każda odpowiedż. Pozdrawiam