Jak sobie radzić z tymi problemami laryngologicznymi?
Pod koniec maja miałam ostre zapalenie zatok. W rtg częściowy brak pneumatyzacji lewej zatoki szczękowej. Chirurga otolaryngologa to nie niepokoiło (antybiotykoterapia, Avamys). Po zakończeniu leczenia skonsultowałam się u innego otolaryngologa, który zlecił ponowne RTG. Brak pneumatyzacji lewej zatoki szczękowej. Dalsze leczenie Avamysem i skierowanie na TK. TK po miesiącu – brak pneumatyzacji lewej zatoki szczękowej. Mimo tego zdecydowałam się na lot samolotem – bez dolegliwości bólowych. Do tej pory nie chorowałam, jednak zdarzały się okresy nasilenia bólu, strzelania w tej zatoce, uczucie zatkania, suchości, niefajny smak w jamie ustnej, bóle gardła, stany podgorączkowe. Od dzieciństwa miałam przewlekły alergiczny nieżyt nosa (alergia na roztocza kurzu domowego, pyłki traw i zbóż, byłam odczulana, co złagodziło dolegliwości, w ostatnich latach trafiałam do otolaryngologa z alergicznym obrzękiem błon śluzowych, Avamys, obecnie funkcjonuję bez żadnych leków). Od maja kataru nie mam, spływanie po tylnej ścianie gardła. Zęby wyleczone (był robiony pantomogram, wcześniej wiele endodoncji, kilka ekstrakcji, po jednej z nich ta zatoka była otwarta, bez szycia, konsultowane u chirurga szczękowego). Zdaniem otolaryngologów ujście jest drożne, przegroda nosowa nieznacznie skrzywiona, niepokojących zmian nie widać, poza pogrubieniem błon śluzowych zatok (w szczególności lewej szczękowej). Znowu boli.