Jaką przypadłość może oznaczać zaczerwienienie na żołędziu?

Od ponad 3 miesięcy mam zaczerwienienia na żołędziu/zapalenie żołędzi (patrząc z bliska jakby gęsta siateczka czerwonych żyłek/naczynek). Zdaje się, że miewałem je wcześniej, ale w mniejszym nasileniu. Leczone różnymi maściami, częściowo przy udziale dermatologa: clotrimazolum, triderm, hydrocortison, advantan, maść cynkowa. Bezskutecznie - występowała chwilowa lub niewielka poprawa. Od ponad tygodnia pojawił się ucisk/ścisk/dyskomfort w kroku, tuż za moszną, zwłaszcza przy siedzeniu. Od wielu lat mam też zaczerwienione ujście cewki moczowej i często chodzę do toalety. Byłem u urologa. Obejrzał, zrobił szybkie usg w okolicy wzgórka łonowego i przepisał monural (2 dawki), dalfaz uno i maść chlorchinaldin do smarowania przez miesiąc. Niestety nie dowiedziałem się co mi dolega (lekarz odpowiedział raczej wymijająco). Następna wizyta za ponad miesiąc, a mnie wykańcza to już psychicznie. Czy na podstawie objawów i przepisanych leków można mniej więcej stwierdzić co to za przypadłość? Czy oprócz przepisanych leków warto stosować dodatkowo jakieś leki/suplementy bez recepty? Leczenie stosuję od kilku dni, antybiotyk wzięty i na razie wydaje się że niewiele to pomaga. Tzn. zaczerwienienie jest, ucisk może nieco mniejszy lub taki sam. Maść też działa chyba trochę podrażniająco, czasem lekko piecze. Może to jeszcze za krótki okres na efekty? po jakim czasie można liczyć na poprawę?