Jakie są rokowania w przypadku nowotworu u mojej mamy?
Kobieta w wieku 50 lat, matka 4 dzieci, 2 ciaze stracone (1 blizniacza).
2 lata temu : guz ze zmianami nowotworowymi w kolanie, lagodny, rok temu wycięty.
Po wycięciu guza kolejna diagnoza : 2 boreliozy, 1 aktywna. Kilka miesiecy leczenia przez jakiegos specjaliste lekami na zapalenie jelita grubego (tak, dermatolog na borelioze przepisywal leki na zapalenie jelita), 3 borelioza. Organizm na skraju wyczerpania. Tydzien temu: rak szyjki.
Kobieta pracująca fizycznie, wycienczona psychicznie (od kilkunastu lat ciagla depresja I nerwica spodowane mezem alkoholikiem).
Do rzeczy... Mama sie boi, zapiera sie juz , ze nie bedzie sie leczyc, aby ostatnich chwil nie spedzic w szpitalu. Nie ma sie co dziwic. Boi sie chemii, ktora najprawdopodoniej szybko zabilaby jej bardzo wymeczony organizm.
Pytanie: jakie ma szanse? Ile czasu? Co robic? Jak poprzednie przebyte choroby mogą wpłynąć na leczenie? Pomocy... :/