Leczyć czy wyrwać ząb?
Pytanie do stomatologa. Jakiś czas temu gorna lewa 5tka zaczela byc super wrazliwa na cieplo i zimno. Trwalo to jakies dwa tygodnie poczym ustapilo. Jakis czas pozniej ugryzlem sliwke w czekoladzie i zab zlamal sie na pol ( pionowo ). Dentystka przebadala zywotnosc zeba i powiedziala ze zab umarl, a zlamal sie prawdpodobnie od duzej plomby ktora byla tam jakies 10 lat.
Dentystka dosla do wniosku ze mozna zab jeszcze uratowac i zaproponowala kanal korone. Mieszka w stanach i cena tego zabiegu wynosi 2.000 dolarów.
Osobiscie nie bardzo mi sie widzi zakladanie korony na ta polowke zeba, czytalem ze korona sie lamie itd. Za te pieniadze w polsce moglbym zrobic wysokiej jakosci implant ( po wyrwaniu tego co zostalo ).
Chcac poczekac z decyzja, zab zostal zalepiony jakims bialym wypelnieniem ( bez leczenia kanalowego ), No i tak mam juz jakies 3 miesiace. Dwa dni temu dziaslo nad zebem zaczelo pobolewac, jakby zapalenie. Ustapilo po 2 dniach.
Wiec pytanie, co mam robic. Leczyc, czy wyrywac i implant. Jezeli hcodzi o implant to chce to zrobic w Polsce bo tutaj sie placi 5-10 tys dolcow za cos takiego. Moge z tym zebem zaczekac jeszcze kilka miesiecy ? Nie byl on zezarty pruchnicą. Po prostu sie zlapam od zbyt duzej plomby, jeszcze za czasow liceum.