Łyżeczkowanie macicy po poronieniu: czy to bolesny zabieg?
Witam. 5.02 miałam samoistne poronienie, dziecko miało ok. 7 tygodni. Po 10 dniach udałam się do lekarza. On, po zrobieniu usg, stwierdził, że mam przyjść na kontrolę tydzień później. Po tygodniu stwierdził, że macica sama się nie oczyszcza i potrzebne jest łyżeczkowanie. Powiedział, że dostanę tylko leki przeciwbólowe i uspokajające i po kilku godzinach wyjdę do domu. Na forach internetowych czytałam, że najczęściej pacjentki dostają znieczulenie ogólne i pozostają w szpitalu przez kilka dni. Bardzo boję się tego zabiegu i bólu. Czy mogę upierać się przy znieczuleniu ogólnym, czy nie ma takiej potrzeby? Czy ten zabieg jest bardzo nieprzyjemny? Mam jeszcze drugie pytanie: czy mogę udać się na zabieg 16.03, tj po 6 tygodniach od poronienia? Czy w międzyczasie może mi się coś stać? Dodam tylko, że od ponad tygodnia mam tylko delikatne plamienia, nic mnie nie boli, a wydzielina nie ma brzydkiego zapachu? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam, Anna