Czy metoda McKenzie to dobry wybór w moim przypadku?
Mam 62 lata i bardzo boję się operacji. Są momenty, kiedy nie mogę wstać z łóżka. Mam problem, żeby założyć buty boli mnie prawa strona kręgosłupa, prawa noga. Oto wynik badania: Lewostronna skolioza kręgosłupa lędźwiowego l4-l5 lewostronna przepuklina jądra miażdżystego l4-l5 uciskająca worek oponowy. Lewy korzeń nerwu rdzeniowego uciśnięty i zamykająca lewy otwór n/k. Cechy ciasnoty wewnątrzkanałowej na tym samym poziomie. Lewoboczna wypuklina tarczy n/k L3-L4 uciskające worek oponowy od strony lewej i zwężające lewy otwór n/k. Centralna przepuklina tarcz n/k L2-l3 l5-S1 z uciskiem worka oponowego. Zmiany zwyrodnieniowe w trzonach kręgowych i w obrębie tarcz n/k na poziomach dyskopatii zwłaszcza na wysokości L4 L5. Proszę o pomoc czy konieczna jest operacja? Czy jak będę dłużej się zastanawiać będzie gorzej? Czy po operacji w tym wieku łatwo jest dojść do siebie? Czy metoda McKenzie może mi pomoc?