O czym może świadczyć skacząca temperatura w cyklu miesiączkowym?
Witam. Od kilku dobrych miesięcy mierzę podstawową temperaturę ciała w celu przybliżonego określenia dnia owulacji, ponieważ staramy się o dziecko. Mierzę temperaturę codziennie o godzinie 7 rano, termometrem rtęciowym lekarskim analnie. Wcześniej mierzyłam temperaturę oralnie termometrem elektronicznym. Zmieniłam go, bo myślałam, że przyczyną "skoczności" wykresu jest jego większy próg błędu niż przy termometrze rtęciowym jak również zmieniłam miejsce pomiaru.
Okazało się, że to nie wina ani miejsca, ani termometru. Przykładowo obecny cykl prezentuje się następująco od 7 do 19 dnia cyklu: 36,3 - 36,4 - 36,4 - 36,3 - 36,25 - 36,4 - 36,2 - 35,0 - 36,35 - 36,5 - 36,15 - 36,4 - 36,1. Tak wygląda większość moich wykresów. Samo odszukanie skoku temperatury świadczącego o zaszłej owulacji graniczy z cudem. Słyszałam, że niby powodem może być podwyższona prolaktyna, jednak miałam już ten hormon badany i jest w normie, jak również testosteron i TSH. Proszę o ewentualne sugestie, co można zrobić, by to zmienić. Czy to jest wynik jakiegoś zaburzenia, czy po prostu ma już taką naturę. Jeśli jakieś badania mam wykonać w kierunku wykrycia potencjalnego zaburzenia, to proszę o podanie ich. Pozdrawiam.