Witam! Na początek bilirubina: domyślam się że podane wartości są w mg/dl. Jedną z najczęstszych przyczyn przedłużającej się żółtaczki u noworodków i niemowląt jest żółtaczka związana z karmieniem piersią. Jest to związane z obecnością w mleku kobiecym pewnych substancji utrudniających przemiany bilirubiny w wątrobie, a także niedojrzałością przewodu pokarmowego u dziecka. Żółtaczka taka może trwać nawet tygodnie lub miesiące i bardzo często poziom bilirubiny przekracza nawet 15 mg/dl. W takiej sytuacji żeby sprawdzić czy jest to przyczyna żółtaczki odstawia się dziecko od piersi na 12 godzin i karmi mlekiem sztucznym, co powinno prowadzić do obniżenia poziomu bilirubiny. Później można wrócić do karmienia piersią i zwykle po takiej przerwie bilirubina już się nie podnosi. W skrajnych przypadkach sugeruje się odciąganie mleka i jego przegotowywanie, ale raczej rzadko się to praktykuje. Inną przyczyną żółtaczki bezpośredniej może zespół Gilberta, czyli uwarunkowane genetycznie zaburzenia sprzęgania bilirubiny i wydalania jej z żółcią. Nie jest to groźne w żaden sposób i nie wymaga specjalnego leczenia. Gdyby natomiast okazało się, że przewagę nad bilirubiną pośrednią uzyskuje bilirubina bezpośrednia wtedy przyczyną może być na przykład zastój żółci (cholestaza) w drogach żółciowych. Warto by było wtedy wykonać badanie USG brzuszka (jeśli do tej pory nie było wykonane) żeby ocenić drogi żółciowe. W takich wypadkach wykonuje się też badania wirusologiczne w kierunku cytomegalii, mononukleozy, czy wirusowych zapaleń wątroby, które to zakażenia mogą być przyczyną hiperbilirubinemii pośredniej. Co do pozostałych badań to zwraca uwagę jedynie podwyższony poziom płytek krwi w drugim badaniu, ale może się on wiązać na przykład z jakąś infekcją. Pozdrawiam