Rany i krosty na dłoniach
Moja przygoda z alergią zaczęła się ok 13 lat temu. Zaczęło się od swędzenia palców u ręki (szczególnie rano i szczególnie lewej). Potem ze swędzenia powstały krosty z płynem, które pod wpływem drapania pękały, a następnie pojawiały się głębokie rany, które goją się strasznie długo. Problem ten mam do dziś ok 2-3 razy w roku przez 2-4 tyg. Robiłem testy (plastry) nic nie wykazały. Dodatkowo przez cały rok towarzyszy mi zapchany nos, wiecznie wydobywające się coś z nosa co trzeba raczej wydłubać. Leczę to już u laryngologa, na początku antybiotyk teraz krople na sterydach na razie bez efektu. Dodam jeszcze, że szczególnie rano (do 2-3 godz. po śnie kicham, są to serie po 3-5 kichnięć przez cały rok). Dla lepszego samopoczucia na noc łykam i***** z*** żeby lepiej się wyspać. Wspomnę jeszcze ze zajadałem już różne antidota typu Z****, A****, A**** efekt ....żaden. Proszę o pomoc. Może obecni tu specjaliści mieli takie przypadki z pacjentami. Co mam zrobić? Dodam jeszcze, że z uwagi na przewlekłość zarówno kataru, jak i ran na palcach bardzo uważam na to czym się myję, a nawet patrzę co dotykam, lecz sądzę, że wpływ na moje dłonie nie ma wpływu kontakt bezpośredni z "alergenem". Na koniec chciałbym przeprosić za małą fachowość w wypowiedzi. Moja wiedza na tematy alergiczne jest znikoma, ale nie ze względu na doświadczenia tylko z powodu braku czasu i oczytania z tematem.