Silny obrzęk ust

Witam! Trzy tygodnie temu jak wstałam z łóżka zobaczyłam, że mam bardzo spuchnięte usta i tak jakby obrysowane. Myślałam, że za góra kilka dni zniknie. Uczulenie (tak podejrzewam) trzymało się 2 tygodnie. Myślałam, że już koniec mojego koszmaru, ponieważ usta zaczęły się goić i wyglądały normalnie, ale przez 2 dni. Po tym czasie znowu pokazało się to samo, Usta spuchły (ale już nie tak jak za pierwszym razem). Dodam, że oprócz spuchniętych ust na początku wokół nich były takie jakby grudki niewielkie, czerwone, one za 2 dni zniknęły, zostało zaczerwienienie, opuchlizna i pieczenie. Usta mnie okropnie pieką, nie mogę się na niczym skupić, ciągle muszę mieć coś na ustach jakiś krem (używam maści Tormentiol, która delikatnie łagodzi moje objawy). Usta oprócz tego mi się łuszczą, strasznie pękają, i w kącikach, i na wargach, ale już nie w takim stopniu jak w kącikach. I co zauważyłam teraz, moje usta jakby rosieją - co chwile wycieram je chusteczką, ponieważ gromadzi się na nich bezbarwny płyn.

Oprócz dolegliwości z ustami, pokazały się równocześnie drobne czerwone krostki na dłoniach (pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym) u lewej i prawej reki oraz na rekach pomiędzy dłonią a łokciem. Krostki jak i usta mnie swędzą. Próbuję nie drapać. Na szyi pojawiły się niewielkie czerwone plamy, które wcale nie znikają, szyja też mnie swędzi. :( Nie mogę już wytrzymać. Myślałam, że mój problem ustąpi jak usta za pierwszym razem się trochę wygoiły, ale pokazało się to samo (tyle, że usta już nie były tak bardzo spuchnięte). Smarowałam usta maścią witaminową A i Tormentiolem na zmianę, ale teraz używam już tylko Tormentiolu, ponieważ za dużo witaminy A to też podobno niedobrze. Dodam, że byłam u lekarza - dermatologa. Pani przeprowadziła ze mną wywiad, czy zaczęłam używać jakichś nowych kosmetyków, co zjadłam. Podejrzewałam na początku, że to może od pomidorów lub szczypioru, ponieważ uprzedniego dnia przed pokazaniem się tych ust najadłam się ich dużo. Odstawiłam więc te nowalijki, ale drugi wysyp nastąpił. Pani dermatolog przepisała mi leki od alergii, Clemastinum i jeszcze jeden, ale nie pamiętam nazwy i maść Chlorhinaldin H. Po nałożeniu tej maści na usta myślałam, że oszaleję! Takiego pieczenia jeszcze nigdy nie czułam, przeczytałam na ulotce, że maści nie można stosować w zapaleniu ust i już więcej jej nie używałam.

Tabletki od alergii biorę cały czas, ale strasznie po nich śpię, gdy tylko przychodzę ze szkoły (po dobrze przespanej nocy) i tak śpię jeszcze 2,3 godziny dodatkowo w ciągu dnia. Mam dosyć tych tabletek, ile można spać. Nie wiem, co robić dalej, szukałam w internecie podobnych wątków, nawet znalazłam jeden - mężczyzna ma identyczny problem, ale niestety nikt mu na ten wątek nie odpowiedział. Dodam, że nigdy nie miałam opryszczki, ogólnie jestem alergiczką, ale zawsze byłam uczulona na kurz oraz na pyłki. Zawsze na wiosnę kicham i mam katar. Zapisałam się do ogólnego lekarza, zobaczymy co wymyśli. Przypomniało mi się jeszcze, że zauważyłam niedawno małą kaszkę wokół ust na policzku, która również swędzi i piecze, więc uczulenie zamiast przechodzić, jakby się rozrasta. Nie używam błyszczyków ani innych pomadek od pojawienia się uczulenia. Fluidu używam już tego samego od dawna, nie wprowadziłam żadnych nowych kosmetyków. Proszę o jakąś radę. Pozdrawiam.