Stan gorączkowy a zapalenie zatok obocznych nosa
Witam! Od tygodnia mam gorączkę, na początku wynosiła 38 stopni, teraz utrzymuje się na poziomie około 37,2. Jest to trzeci taki "epizod". Wszystko zaczęło się w maju, po przeziębieniu wszystkie objawy ustąpiły a pojawiła się gorączka. Wykonałam szereg badań krwi, wszystkie idealne (tarczyca również). Byłam poddana trzem antybiotykoterapiom. Za każdym razem podczas brania antybiotyku gorączka ustępowała, a następnie powracała po zakończeniu braniu antybiotyku. EKG również było w normie. Jeden z lekarzy wpadł na trop, że może to być zapalenie zatok, zalecił inhalację solą bocheńską i olejkami, ja z własnej inicjatywy dodałam płukanie Sinus Rinse i po czterech dniach jak ręką odjął. Niestety w sierpniu sytuacja sie powtórzyła na urlopie, pewnego wieczoru nagle dostałam dreszczy, okazało się, że mam 38,5 stopni. Po trzech dniach terapia Sinus Rinse pomogła. Niestety teraz już od tygodnia znowu mam gorączkę i tym razem płukanie zatok już tak bardzo nie pomaga. Wykonałam prześwietlenie zatok, opis "uwidocznione zatoki oboczne nosa powietrzne". Laryngolog, który nawet nie spojrzał na rentgen stwierdził, że mam się przyzwyczaić. Dodam tylko, że gorączce towarzyszy znaczne pogorszenie koncentracji i sprawności fizycznej. Na co dzień uprawiam sport i moja sprawność spada w sposób drastyczny, uniemożliwiając funkcjonowanie. Gorączka znacznie wzrasta po jakimkolwiek wysiłku fizycznym. Objawy towarzyszące to słabszy węch, ucisk w okolicach oczu, czasem zatkany nos, osłabiony węch, poza tym nie mam innych objawów. Jak ośmiu lekarzy całkowicie mnie zlekceważyło, trzech kazało sie przyzwyczaić. Może nie wszystkie choroby zatok są widoczne na prześwietleniu. Błagam o pomoc.