Swędzące plamy u małego dziecka
Kilka miesięcy temu gdy moja córka mocno ząbkowała dostała pod szyją (niby od śliny) takie plamy, w tym samym czasie na brzuszku wyskoczyły dwie małe. Podczas wizyt na szczepieniu mówiono mi, że przestanie się ślinić to zagoi się, jednak zęby wyszły fakt późno, bo dopiero gdy córka skończyła rok, te plamy pod szyją zginęły faktycznie. Na brzuchu zrobiły się większe i swędzące, dodatkowo wyskoczyły na karku, po długim czasie. Teraz lekarka stwierdziła, że od czekolady. Tylko że odkąd się pojawiły te zmiany na brzuchu dziecko nie dostawało czekolady. Lekarka zapytała czy teraz dostaje, przyznałam że tak, choć wiem, że nie powinna, jednak nie zwróciła uwagi, że te zmiany skórne ma już długo, gdy nie jadła takich rzeczy, a niby miało być od nadmiernego ślinienia. Zapisała Lonoderme, która nic nie dała, podobnie jak linomagi alantany. Poprzednio zapisała czarną maść na to, gdy teraz powiedziałam, że ta maść nie pomogła, stwierdziła że ta maść nie jest na takie rzeczy(?). Także mała chodzi i się drapie, a ja nie wiem gdzie się udać, czy do prywatnego dermatologa? Czy to zmiany grzybiczne? Mimo wszystko czekoladę odstawiłam, ale poprawy nie ma. Proszę o pomoc, wiem trochę chaotycznie to napisałam. :) Pozdrawiam