Ból lewego ramienia promieniujący do łokcia a zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa
Witam, zacznę od podstawowych informacji. Mam 23 lata, od 2 lat strasznie boli mnie ramię z lewej strony, który promieniuje na ucho, szyję (od kilku dni ból mogę porównać do bólu, który występuje po przewianiu), żuchwę, a przede wszystkim, co jest najbardziej dokuczliwe - na rękę, do niedawna ból zatrzymywał się do łokcia, teraz już boli i pod łokciem (w stronę dłoni). W czasie, gdy pojawia się ból nie odczuwam mrowienia, natomiast ruch jest nieco ograniczony, nie mogę do końca podnieść jej do góry, tzn. nie mogę spionizować lewej ręki, tak jak prawej, natomiast gdy ból znika, ręka jest tak samo sprawna, poza tym, że zauważyłam (bez względu na obecne istnienie bólu czy też nie), ręka ta szybciej się męczy, gdy trzymam np. w górze.
Nie zauważyłam jakichś przyczyn, powodów, które wywołują ból. Ból pojawia się nagle. Nigdy też nie doznałam żadnego urazu. Chciałabym też dodać, że jestem osobą normalnej budowy ciała, jednak biust mam duży. Miałam robione RTG tego ramienia, nie stwierdzono żadnych zmian, byłam też na rezonansie magnetycznym, na którym wyszły niewielkie zmiany, które niby nie powodują tak silnego bólu. Oto wynik rezonansu: Badanie MR kręgosłupa szyjnego wykonane w obrazach T1, T2 i PD - zależnych wykazuje zaostrzenie krawędzi trzonów oraz niewielkie, centralne uwypuklenia tarczek międzykręgowych na poziomach C5-C6 i C6-C7 niepowodujące istotnego ucisku worka oponowego. Wypadnięcia jądra miażdżystego ani protruzji tarczki m-k nie stwierdza się. Stenozy kanału kręgowego ani istotnego zwężenia otworów m-k nie stwierdza się. Rdzeń szyjny o prawidłowej intensywności sygnału we wszystkich obrazach, bez zmian ogniskowych. Bardzo liczę na jakąkolwiek pomoc, gdyż lekarze twierdza, że ból jest w mojej naturze, a ból ten, proszę mi uwierzyć, staję się nie do wytrzymania...
