Choroba Hashimoto bez określenia przeciwciał anty-TG i TPO
Witam, mężczyzna, mam 21 lat, przy 190 cm wzrostu ważę 69 kg. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy budziłem się nad ranem ze zdrętwiałą ręką, czułem stałe zmęczenie, przesadną nerwowość i ogromny stres w codziennych sytuacjach (dojeżdżanie na studia, spotkania ze znajomymi, zajęcia na uczelni), nauka przestała dawać mi satysfakcję, ciężej mi się skoncentrować. Puls wzrósł mi średnio do 97 bpm, ze skokami do 120 bpm (ciśnienie zawsze miałem niskie), choć późnym wieczorem i w nocy czasem puls znacznie spada. Miałem brać połówkę jednego z leków z grupy betaadrenolityków, ale biorę ostatecznie tylko ćwierć tabletki, bo w drugi dzień brania połówki miałem bóle w klatce piersiowej i szyi, krótki oddech, dosłownie męczyłem się wtedy fizycznie rozmową. Badania krwi w kierunku chorób tarczycy są takie: fT 4: 18 pmol/l (wart. ref. 12-22), TSH: 4,33 mlU/l (wart. ref. 0,3-4,2). Poszedłem z tym do endokrynologa, który po wykonaniu usg stwierdził bardzo szybko, że to Hashimoto. Opis USG jest taki: tarczyca położona typowo, wym.: prawy płat 5,7 ml, płat lewy 7 ml. Zarysy równe, echogeniczność podstawowa wysoka. Przepływy skąpe. tchawica symetryczna, brak patologii węzłów szyjnych. Czy to na pewno Hashimoto? Czy tę chorobę można zdiagnozować na 100% bez określenia przeciwciał anty-TG i TPO? Pytam, ponieważ nie chciałbym brać żadnych niepotrzebnych leków, poza tym dziwi mnie to, że pacjenci z Hashimoto mają przeważnie bradykardię, a ja ostatnio mam podwyższony puls (i jestem bardzo chudy, a nie gruby). Czy opisane przeze mnie objawy faktycznie należy wiązać z Hashimoto, jeśli FT 4 jest w normie, a TSH tylko nieznacznie podwyższone?