Chwilowe osłabienie i utrata kontroli nad ciałem
Parę dni temu poczułem się bardzo słabo(znam powód ale nie chce go zdradzac) przy mnie było 2 kumpli. Zacząłem słabnąć i w ostatniej chwili mnie złapali. Byłem krok od utraty przytomności. Wtedy to się zaczęło, nie mogłem poruszyć żadnym mięśniem nawet oczami. Po 10-15 sekundach wszystko było "normalnie". Odzyskałem władzę nad ciałem ale nie do końca. Po tej akcji chodziłem sztywno nie umiałem się rozluźnić, kiedy próbowałem poruszyć ręką w przód ona uciekała mi na bok. Co mi się stało?