Ciąża czy zaburzenia?
Witam,
mam 22 lata. Ponad rok temu miałam kilka wizyt u ginekologa z powodu torbieli, które jednak wchłaniały się raczej same (przez jeden cykl brałam tylko coś). Jednakże już od dłuższego czasu moje cykle były raczej regularne. Ponadto starałam się metodą objawową ustalać kiedy mam owulację - dla siebie, dla celów informacyjnych.
W obecnym cyklu miałam trudności z ustaleniem jej. Wydawało mi się, jakby była 2 razy - z tym, że ten drugi objaw był dla mnie bardziej przekonujący. Ale była bardzo późno - nie zanotowałam kiedy dokładnie gdyż było to dla mnie absurdalnie późno i stwierdziłam, że muszę się mylić i w tym cyklu odpuszczam.
Dodam, ze na ogół udawało mi się zauważyć owulację i potwierdzała ją miesiączka. Co więcej 7 dni przed spodziewaną miesiączką współżyłam i zawiodła prezerwatywa. Byłam jednak spokojna, bo to tak późno. Dziś okres spóźnia się 3 dni, jestem bardzo osłabiona od paru dni boli mnie głowa (nie mam żadnych innych objawów choroby) i mam większy apetyt. Nie chce sobie niczego wmawiać ani ciąży ani powrotu zaburzeń. Ale co jest bardziej prawdopodobne?
Dodam, ze odżywiam się ostatnio wzorowo, no może miałam trochę stresów, ale nie jakoś przesadnie dużo. Kiedy test ciążowy będzie miarodajny? Czy powinnam zrobić jakieś inne badania?
Dziękuję!