Co może oznaczać złe samopoczucie i unikanie kontaktów z innymi?
Mam 21 lat i nie potrafię żyć. Nie potrafię żyć z ludźmi spędzać czasu od 3 lat mieszkam sama i nie potrafię na dłuższy czas przebywać z innym człowiekiem. Nie potrafię z nimi rozmawiać. Ogólnie wychodzę praktycznie tylko wtedy kiedy jest to konieczne np. do sklepu kiedy lodówka jest całkowicie pusta. Jako dziecko stwierdzono u mnie chorobe afektywna dwubiegunowa. Zrobiłam dużo złego w swoim życiu mianowicie ja tak uważam. Wstydzę się siebie to jakim człowiekiem jestem. W wieku 15lat trafiłam na dzienny oddział psychiatryczny. Panie psycholog stwierdziły u mnie depresję. W wieku 17 lat kiedy zaczęłam mieszkać sama stawało się coraz gorzej. Dostałam wtedy absenor oraz asertin jednak po tych lekach czułam się źle. Od roku jestem również uzależniona od alprazolamu. Czuję się samotna ponieważ nie mam rodziny ani przyjaciół ale jednocześnie nie potrafię na dłużej przebywać z ludźmi. Często też miewam ataki paniki do takiego stopnia,że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Dobija mnie to,że grozi mi komornik nie potrafię przestać o tym myśleć przez to w mojej głowie pojawia się większy stres. Cierpię również na okropne bóle stóp kilku minutowy spacer powoduję u mnie skurcze i okropny ból. Chodzę na terapie indywidualna ds.uzależnień. Staram jak mogę marzę o tym aby wieźć normalne życie. Aby iść do pracy,zacząć rozmawiać ludźmi oraz iść do pracy. Jednak ból nóg i kregosłupa mnie paraliżuje. Są okresy w moim życiu,że wyłączam się lekami aby nie myśleć bo inaczej nie potrafię. Wtedy chcę tylko zniknąć. Potrafię tylko wtedy spać,leżeć w łóżku patrząc się w sufit. Tak bardzo chciałabym być choć na chwilę szczęśliwa. Nie budzić się codziennie z tym bólem fizycznym jak i psychicznym ponieważ czuję się po prostu jak egzystencjonalne warzywo.