Co powoduje i jak leczyć wodonercze?

Witam! Mieszkam za granicą i mam niestety problem z nerkami. Cierpię na nawracające bezobjawowe zapalenia dróg moczowych. Po kuracji antybiotykowej jest ok. miesiąca spokoju i infekcja nawraca. Lekarz ogólny skierował mnie na tomografię komputerową układu moczowego i z tego co wiem, wykazało ono - cytuję lekarza: niewielkie wodonercze nerki prawej ok. 7 mm i powiększenie moczowodów po tej samej stronie. Lewa strona w normie. Dodam, że półtora roku temu urodziłam dziecko. Comiesięczne kontrole moczu podczas ciąży wykazywały 4 razy infekcję dróg moczowych. Niestety z obawy o dziecko nie wzięłam 4 kuracji antybiotykiem. Tutaj stosuję S***, czyli pivmecillinam.

W tym roku miałam infekcję dróg moczowych już 3 razy. Kupuję w aptece testy do samodzielnego badania moczu w domu i znowu pole oznaczające azotyny jest ciemnofioletowe, mimo że kolor jasnoróżowy wskazuje już na pozytywny wynik wg ulotki. Tym razem odczuwam ból w okolicach prawej nerki, zwłaszcza kiedy mam pełny pęcherz - wtedy boli bardziej. Jest to ból z boku i z tyłu przy dotykaniu i uciskaniu. Ból ten odczuwam także mocniej przy chodzeniu. Poza tymi objawami nie mam żadnych innych. Test zrobiłam z powodu bólu - podejrzewam, że to nerka - i bardzo nieprzyjemnego zapachu moczu. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale w nocy oddaję mocz 2 do 3 razy. Nie mam żadnych objawów ze strony pęcherza i nic mnie nie piecze podczas korzystania z toalety. Test przeprowadziłam kilkakrotnie i za każdym razem wskazuje bardzo wysokie stężenie azotynów, natomiast brak leukocytów i protein. Proszę o wytłumaczenie czym spowodowane jest to wodonercze i jak to się leczy. Co oznacza tak wysokie stężenie azotynów w moczu bez obecności leukocytów? Test wykonany w laboratorium u lekarza wypadł podobnie - lekarz był wręcz zaskoczony intensywnością fioletowej barwy w okienku wskazującym na azotyny.

Dodam może jeszcze, że 6 lat temu leżałam 3 doby nieprzytomna w szpitalu bez cewnika - zatrucie lekami - po prostu nie ruszałam się z łóżka i po miesiącu od tego incydentu miałam odmiedniczkowe zapalenie nerek z gorączką ok. 40 stopni przez tydzień i ogromnym bólem nerki promieniującym do brzucha i pleców - chodziłam po ścianach, bo inaczej nie byłam w stanie dojść do toalety. Wyniki badania moczu wskazały wtedy także ogromną ilość leukocytów. Po tygodniu trwania choroby lekarz rodzinny (to było w Polsce) zapisał mi B***, lecz nie skierował mnie na kontrolne badanie moczu. Na szczęście choroba przeszła po tym B***. Czy to może mieć jakiś związek z tym, że teraz infekcje nawracają? Dziękuję z góry za pomoc i pozdrawiam.

KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu
Lek. Magdalena Szymańska
57 poziom zaufania

Dzień dobry!

Wodonercze rozwija się na skutek cofania się moczu z pęcherza moczowego do nerki.Może rozwijać się w każdym wieku.

Jeżeli nie jest ono wykryte i nie jest odpowiednio leczone może prowadzić do niewydolności lub uszkodzenia nerek. Częste infekcje moczu, częstomocz i bóle w okolicy lędźwiowej są typowymi objawami w tym schorzeniu.

Obecność azotynów w moczu świadczy zazwyczaj o obecności bakterii.

Powiększony moczowód może sugerować, iż w jego przebiegu może być jakaś przeszkoda co powoduje poszerzenie.

Myślę, że wodonercze ma związek z nawracającymi infekcjami układu moczowego.Problemu tego nie wolno lekceważyć gdyż może to grozić poważnymi powikłaniami.

Wspomniała Pani, iż miało miejsce zatrucie lekami.Ten incydent mógł również wpłynąć na zaburzenia funkcjonowania nerki.Uważam, że warto byłoby wykonać diagnostykę nie tylko pod kątem infekcji ale również pod kątem oceny funkcji nerek.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty