Co robić, bo nie chcę cały czas się bać?
Witam, od jakiegoś czasu, coś się dzieje ze mną niedobrego. Ciągle odczuwam jakiś lęk. Denerwuję się praktycznie wszystkim, tym, że idę do pracy (chociaż nic niepokojącego się tam nie dzieje), jak jadę do przyszłego męża, można powiedzieć, że nie mam żadnych powodów żeby czuć jakiś lęk. Czasami jak mam się spotkać z jakąś dawno nie widzianą osobą to się boję - czego? Nie wiem. Wkurza mnie jak kilka rzeczy na raz słyszę, np. telewizor gra w pokoju, dwie osoby mówią, pies szczeka, a ja szaleję - zaczyna mi bić szybciej serce i w końcu nie wytrzymuje i wybucham. Rozmawiam o tym z moim narzeczonym, ale mam wrażenie, że on tego nie rozumie. To rujnuje moje życie, bo przed każdym spotkaniem strasznie się denerwuje i czasami nawet odwołuje spotkania. Zaczęłam trochę się sama leczyć, jakieś leki na uspokojenie, może i coś dają, ale to na chwilę. Potrzebuję jakiegoś dobrego specjalisty w Warszawie albo okolicach. Już nie mówiąc o tym, że denerwuję się przed egzaminami. Ten lęk mnie demobilizuje. Miałam wrażenie, że to coś z sercem, ale byłam u kardiologa - z sercem jest wszystko ok. Pomóżcie, błagam. Nie chcę się cały czas bać.