Co takiego może mi dolegać?
Od sierpnia 2018 r. - nasilone zawroty głowy, początkowo o typie układowym, obecnie raczej nieukładowe, którym towarzyszą nudności. Zaburzeń równowagi nie ma. Ponadto ból głowy - "ukłucia" powierzchowne o zmiennej lokalizacji. Hospitalizowana. MRI głowy (31.08.2018 r.) - pojedyncze ogniska w istocie białej obu półkul mózgu, w prawym konarze mózgu i w prawobocznej części mostu i w widocznym odcinku szyjnym rdzenia kręgowego. Bez wzmocnienia po GD. Poza tym obraz prawidłowy. Płyn mprdz - przeciwciała przeciwboreliozowe ujemne. OCB dodatnie - w klasie IgG, Wskaźnik Albuminowy 3,61, IgG 0,65.
UDP tt. doglowowy, EEG - bez zmian. TSH, Vit. B12 w normie. ANA ujemne, Vit. D3 18,6 ng/ml - włączono suplementację. W leczeniu otrzymała 1,0 Solu Medrolu. Bez poprawy. Obecnie kończy leczenie Metypredem od dawki 32 mg - bez istotnej poprawy. Stosowano Betaserc 2 x 24 mg, Torecan, Metoclopramid. Bez istotnej poprawy. Z powodu zaburzeń lękowych, po konsultacji psychiatrycznej włączono Aciprex 10 mg.
Konsultowana laryngologicznie - osłabienie pobudliwości prawego błędnika.
Okulistycznie - bez zmian.
Poza tym bez istotnej przeszłości chorobowej.
Uczulenia na leki: neg. Ciąży zaprzecza.
Wywiad rodzinny: toczeń układowy trzewny, RZS.
Powyżej zapis z karty informacyjnej, którą dostałam w Poradni Stwardnienia Rozsianego, które u mnie zdiagnozowano. Od sierpnia towarzyszą mi bardzo uciążliwe objawy:
- zawroty głowy
- nudności z odruchem wymiotnym (bez wymiotów)
- silne "ukłucia" w głowie
- sztywnienie kończyn
Pani Doktor z Poradni powiedziała, że objawy miną z czasem, w jednym ze szpitali chcieli przeleczyć mnie Solu Medrolem, a w kolejnym na podstawie tomografu i wyników z krwi wykluczyli rzut choroby i pozostawili mnie samą sobie. Te objawy męczą mnie od 3 miesięcy, zamiast coraz lepiej czuję się coraz gorzej. Co mogę jeszcze zrobić i co mi może dolegać? Bardzo proszę o pomoc!