Czy ciągła tachykardia może być niebezpieczna?
witam;-)
moj problem polega na tym iz dokucza mi tachykardia.
mialam rok temu holtera i wykazalo tylko sredni puls 110, min(noc) 42, max dzien(180).
kardiolog stwierdził na to iz jestem mloda i moge brać beta bloker lecz nie musze.
moim zdaniem od jakiegoś czasu nasiliło sie, bo przy np odkurzaniu puls juz ponad 150 mam, do tego coraz szybciej sie męczę, przebiegnę kilkadziesiąt metrów i juz mam uczucie iz trudno mi powietrze złapać, czuje jakby ucisk na środku w plecach i klatce piersiowej. w spoczynku zazwyczaj moj puls nie przekracza 100, z wyjątkiem gdy jestem chora. jednak wystarczy iż stoje, nic nie robiąc i juz puls skacze powyzej 110.
mialam niedawno robione badania krwi z TSh i EKG i wyszły w normie(w szpitalu, zakażenie po resekcji wierzchołka korzeni 4 zębów z lekkim zapaleniem w plynie mózgowo rdzeniowym). nie dostalam zadnych leków. dodatkowo czesto bez powodu jestem zmęczona, jak i czuje sztywność w szyi.
prosilabym o rade czy powinnam umowic sie na wizyte do lekarza(jakiego?) czy tachykardia moze byc powodem do niepokoju? nie wiem czy to wazne ale w grudniu bylam ok 2 tygodnie bardzo przeziebiona, domowymi sposobami przeszło.
dodam iz beta blokeru metohexal nie biore, w ulotce pisze iz nasilają reakcje alergiczne. w zeszlym roku 4 razy w ciagu jednego miesiaca użadliły mnie pszczoly i po ostatnim razie mialam anafilakcje.
pozdrawiam serdecznie;-)
