Czy faktycznie jest konieczna operacja trzustki?
Dzień dobry, mam kilka pytań. Jeśli ktokolwiek mógłby odpowiedzieć na któreś z nich bardzo by mi to pomogło. Już 2 lata temu zdiagnozowano u mnie zmianę w ogonie trzustki na rezonansie. Po wstępnych badaniach stwierdzono że to torbielowaty śluzowy guz trzustki mcn, niezłośliwy i pozostawiony do kontroli. Po dwóch latach guz troche urósł z 3.6x2.3cm do 3.8x2.7. Badanie Eus i biopsja wykazały, że to zmiana niezłośliwa. Na rezonansie wyszło, że inne narządy i węzły chłonne są w normie, bez przerzutów, a sama zmiana nie ulega wzmocnieniu kontrastowemu, wciąż przypominając torbiel. Lekarz postanowił, że zrobi jeszcze markety nowotworowe, które wyszły trochę podwyższone. Cea 5.93 (0.00-4.70) Ca 19.9 4.93 (0.00-39.00) Ca 15.3 28.60 (0.00-25.00). Lekarz po zobaczeniu markerów zdecydował nagle nie ma czasu, za tydzień operujemy, nie wyjaśniając za wiele, wpisał tylko w karcie totalna resekcja trzustki i śledziony. Termin na 4 kwietnia. Moje pytanie brzmi, dlaczego nie odbyło się żadne konsylium? Czy wpisanie totalna resekcja trzustki znaczy, że na pewno zostanie usunięta czy to wyniknie dopiero podczas operacji? Czy ktoś żyje bez trzustki? Ile mozna tak przezyc? Lekarz poświęcił mi dosłownie 10min podjął sam tak ważna decyzję, nie informując mnie o żadnych metodach leczenia, możliwościach, bez konsylium, a to przecież moje życie. Mam mętlik w głowie, nie wiem czy powinnam skonsultować to z innym lekarzem? Zaufać? Proszę o wszelkie porady.
