Czy istnieje szansa, że zostałam źle zdiagnozowana?

2,5 roku temu zdiagnozowano u mnie padaczkę, pierwszy atak - toniczno kloniczny po wypiciu dużej ilości alkoholu przez parę dni poprzedzających napad. Jakiś czas przed atakiem odstawiłam diazepam, który brałam na własną rękę. W eeg zmiany w okolicy czołowo skroniowej. Zalecono Vetirę, po roku od brania leków nastąpiły kilku sekundowe utraty świadomości, które początkowo występowały raz na 2 miesiące, lecz z czasem nasiliły się (min 1 w tygodniu). Lekarz neurolog, który nie był świadkiem tych utrat świadomości stwierdził, że to też są napady padaczkowe i zalecił 2 lek (aktualnie biorę vetirę i lamilept), jednak to nie zadziałało, a utraty świadomości zaczęły pojawiać się jeszcze częściej . Niedawno poszłam do psychoterapeuty, który na jednym ze spotkań był świadkiem tej utraty i stwierdził, że to nie atak tylko reakcja organizmu, że mam nerwicę. Występuje u mnie bardzo dużo objawów nerwicowych, od małego miałam ciężkie życie. Za niedługo zacznę intensywną terapię psychoterapeutyczną codziennie od godziny 8 do 13 przez kolejne pół roku. Czy istnieje szansa, że zostałam źle zdiagozowana i nie jest to padaczka, tylko sama nerwica?
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Zdarzają się pomyłki, być może i tutaj taka miała miejsce. Pytanie czy Pani psychoterapeuta ma wykształcenie medyczne i psychologiczne tak, że potrafiłby rzeczywiście odróżnić padaczke od symptomu nerwicowego? Niestety obecnie coraz więcej jest psychoterapeutow bez odpowiedniego wykształcenia i opieranie się na opinii takich osób może być zgubne. Najlepiej będzie skonsultować się jeszcze raz z innym neurologiem. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty