Czy jest możliwie, że test ciążowy świadczy o chorobie a nie o ciąży?
Witam. Od 8 lat brałam tabletki antykoncepcyjne. W dniach 04-08 marca miałam ostatni okres "z brania tabletek". Od 09 marca nie biorę już tabletek. Pod koniec marca tzn. 27 byłam u ginekologa. Powiedział że wszystko jest ok. Jajniki pracują i za kilka dni będę mieć owulacje(myślałam że okres ale poprzesuwal mi się cykl po odstawieniu tabletek). Następnie 03-04 maj miałam krwawienie ni małe niż duże. Do dzisiejszego dnia nie mam okresu tylko cały czas biało żółty śluz i lekkie pole w jajniki jak na okres. Kochałam się z mężem bez zabezpieczeń. Zrobiłam Tes, który wyszedł poztywtywnie. W między czasie miałam zapalenie pęcherza z kilka razy. Umówiłam się do ginekologa, ale wiem że może być za wcześnie by coś wykryć. Teraz pytanie... Czy jest możliwie że test ciążowy świadczy o chorobie a nie o ciąży? Nie do końca wierzę że udało nam się z mężem tak wcelowac w dni płodne (które teraz są trudne do ustalenia) że zaszła w ciążę. A oprócz pozytywnego testu nie mam żadnych objawów świadczących o ciąży....
