Czy kość u takiego pacjenta będzie się zrastać?
Dzień dobry. Piszę w sprawie swojej 69 letniej teściowej.W czerwcu tego roku trafiła ona do szpitala z podejrzeniem udaru,okazało się jednak iż cierpi ona na dwubiegunowość w związku z czym z oddziału neurologicznego została przeniesiona na oddz. psychiatryczny. Tam niestety doszło do nieszczęśliwego wypadku-złamanie przezkrętażowe kości udowej.Miało to miejsce 19 lipca,do dzisiejszego dnia teściowa nie miała operacji.Cały czas przebywa w szpitalu.Początkowo lekarze twierdzili,że jak tylko z "głową"będzie ok to zoperują. Od ponad 2 miesięcy z teściową jest dobry kontakt,można z nią już normalnie rozmawiać,została wypisana z oddziału psychiatrii na ortopedię. Tam niestety nadal bez operacji.Widzę,że bliska mi osoba opada z sił,ciągle ma jakieś infekcje,stany zapalne organizmu,ostatnio coś nie tak z moczem (jest zacewnikowana a mocz leci taki jakby spieniony z białym śluzem) no i do tego ciągłe biegunki.Jedyna( według mnie niewłaściwa)rehabilitacja to sadzanie teściowej na łóżku(jest podparta specjalnym oparciem a nogi ma opuszczane na taboret i tak ma siedzieć około 10-15 min.Od pewnego czasu na naszą prośbę ćwiczone ma ręce i trochę zdrową nogę. Moje pytanie brzmi czy to jest prawidłowe postępowanie w takim przypadku? Lekarze mówią,że nie będą operować bo w jej przypadku to nie ma sensu,czy to normalne? Zdrowa(chodzi mi o sprawność fizyczną),samodzielna kobieta trafia do szpitala gdzie ulega wypadkowi(dodam,że nie z własnej winy-została popchnięta przez inną pacjentkę)i teraz nawet leczenia nie ma jak należy. My rodzina jesteśmy już bardzo zdesperowani.Jak jej pomóc,co zrobić? Wiem z dokumentacji,że kość się nie zrasta, czy można więc takiego pacjenta sadzać i zostawić tak nie operując?
Proszę o odpowiedź- Anna