Czy moje dolegliwości po laparoskopowym zabiegu usunięcia wyrostka są powodem do niepokoju?
Witam!
W czwartek (13.12) miałem laparoskopowy zabieg usunięcia wyrostka. Wg lekarza nie było jakichś powikłań w trakcie zabiegu. Wyrostek nie był rozlany, był trochę opuchnięty i widać było w nim stan zapalny (nie umiem dokładnie powtórzyć tego co mi mówiła doktor, ale tak to mniej więcej wyglądało), nie doszło do zapalenia otrzewnej. Ze szpitala wypisano mnie wczoraj (15.12), po zjedzeniu lekkostrawnego obiadu. Wcześniej jadłem kleiki. Po powrocie do domu, zjadłem ryż z marchewką (całkiem sporo) i w nocy moje jelita trochę mnie bolały (w lewym boku) i miałem straszne gazy oraz burczenia. Trochę mi się odbija. Przeszło po wypróżnieniu, które było skąpe i trochę śmierdzące. Na tę chwilę czuję się lepiej, ale mimo zachowania diety miałem marsza w jelitach. Boję się czy nie zwiastuje to czegoś złego? Nie chciałbym też robić niepotrzebnego rabanu, bo lekarze w szpitalu mają dużo poważniejsze przypadki i pojadę tylko w razie konieczności. Z góry dziękuję za odpowiedź.
