Czy może warto sprawić, aby wydzielina spłynęła do nosa, a nie gardła mimo, że w tej chwili nie mam kataru?
Witam,
od 8 tygodni cierpię na mokry kaszel. Na poczatku wydzielina z gardła była zółto-zielono-szara. Kaszel wzmaga się od podczas mówienia oraz rano zaraz po wstaniu z łóżka. W międzyczasie byłam na wizycie u lekarza, który stwierdził zapalenie zatok. Przepisane mi były najpierw Duomox, następnie Clindamycyna, po rozpoczęciu brania Clindamycyny zaczęłam mieć gorączkę i miałam ją przez cały okres brania antybiotyku, czyli 6 dni (gorączka powyżej 38 st). Lekarz następnie przepisał Amoksiklav. Ten antybiotyk sprawił, że przestałam mieć gorączkę. Jestem teraz 4 dni po braniu antybiotyków i kaszel jest nadal, nie mam kataru natomiast czuję cały czas spływającą wydzielinę po tylnej ścianie gardła którą musze "wykaszleć" a nastepnie wypluć. Wydzielina jest koloru białego. Mówię "przez nos", mimo braku wydzieliny z nosa. Czy może to być nadal zapalenie zatok. Nie boli mnie głowa, nie czuję ucisku "nad nosem i na czole". Proszę o rade ponieważ kaszel jest bardzo męczący. Czy może warto sprawić aby wydzielina spłynęła do nosa, a nie gardła mimo, że w tej chwili nie mam kataru?
Pozdrawiam
Klaudia