Czy można samemu stosować Euthyrox?

Dzień dobry, ze względu na nagły przedłużony termin wizyty u endokrynologa zacząłem jakiś czas temu odstawiać Euthyrox. Nie wiadomo, czy mam niedoczynność tarczycy, badanie TSH z początku roku wykazało wynik 4.57, norma była do 4.20 czyli przekroczyło ją o 0.37, nieznacznie, ale jednak. Udałem się z tym wynikiem do endokrynologa, miałem w sobie objawy, które mogły przypominać niedoczynność tarczycy, m. in. temperatura ciała czy łaknienie na jedzenie. Endokrynolog przeprowadził ze mną wywiad i były rzeczy, które się nie pokrywały, jedną z nich jest to, nie przybierałem na masie/nie tyłem, co ciekawe stosowałem i stosuję nadal kulturystyczną dietę, do momentu, w którym nie zażywałem leku, przez ponad rok bycia na diecie zjadałem 3000-3500 kcal w różnych okresach czasu i miałem problem z przybieraniem na wadze, o żadnym przybieraniu tkanki tłuszczowej nie było mowy. Endokrynolgo zbadała ciśnienie, które było w normie. Stwierdziła, że ciężko w tym wypadku jest stwierdzić czy rzeczywiście ta niedoczynność u mnie występowała, ale nie mogła jej wykluczyć. Zaproponowała dwa wyjścia: albo powtórzę badanie, albo zacznę brać Euthyrox w ramach obserwacji i zrobię badania za kilka miesięcy. Niestety, to mnie trochę nauczyło, należę do osób niecierpliwych i z miejsca wybrałem lek pod kątem własnej obserwacji czego dzisiaj żałuję. Przez tydzień zacząłem przyjmować 25mcg, po tygodniu zwiększyłem dawkę do 50mcg. Endokrynolog nie miała jakiegoś planu "leczenie", powiedziała tylko, żebym po trzech miesiącach zrobił badanie i przyszedł na kontrolę po upływie sześciu miesięcy. Po ok. 2/3 tygodniach zaczęło się problemy z tym związane, które wbrew pozorom utrzymują się do teraz. Przupuszczam, że to lek, ponieważ nic nie zmieniałem w swoim trybie życia, nie stało się w tym okresie nic strasznego, przeciwnie, mój tryb życia z czasem zawsze zmieniam na lepsze i w tym przypadku było także, miałem wtedy taki okres, w którym odnosiłem osobiste sukcesy, które powodowały zadowolenie, jednak pojawiła się u mnie przede wszystkim depresja i depresynje, niepokojące myśli, które nie występowały u mnie dosłownie od lat, stałem się nerwową osobą, byle jaka rzecz potrafiła mnie wytrącić z równowagi, pogorszył się mój sen i wraz z upływem czasu i dalszym zażywaniem leku pogarszała mi się jakość życia, która nadal jest na niższym poziomie niż była do momentu zażywania leku i to od dosyć długiego czasu, pojawiły mi się też duszności, których nie doświadczałem nigdy w życiu. Po 3,5 miesiąca zrobiłem badanie TSH i wykazywało 2,45, będąc praktycznie w środku normy, nadal zażywając lek jednak nie przyjmując go w dniu badania. Wizyta kontrolna z niejasnych dla mnie przyczyn przesunęła się o dwa miesiące. Ponad miesiąc temu, nie mogąc wytrzymać zacząłem odstawiać lek, nie zrobiłem tego z dnia na dzień, zacząłem przez 10 dni przyjmować dawkę 50mcg co drugi dzień (w te 10 dni wliczyłem dni, w których nie brałem leku, czyli robiłem tak przez 1,5 tygodnia) i po 1,5 tygodnia zacząłem przyjmować 50mcg co trzeci dzień i robiłem tak przez ostatnie 6 tygodni. Ostatnie 3 dni nie brałem już leku chcąc odstawić go całkowicie, czy postąpiłem z takim odstawieniem dobrze, czy ono może być bezpieczne? Cały czas czekam na wizytę u endokrynologa, czy może się wydarzyć sytuacja, że jeśli rzeczywiście nie miałem niedoczynności tarczycy, poprzez zażywanie leku moja tarczyca może się rozleniwić i przestać produkować hormony co może mi niedoczynność wywołać? Czy mogą wystąpić i zostać na zawsze jakieś skutki uboczne? Podkreślam, że lekarz nie miał planu leczenia, po prostu kazał mi przyjmować lek i obserwować się, nic więcej. Z góry dziękuję za odpowiedź.
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty