Czy napięcie lewej strony twarzy i to przytykanie ucha są objawem raka?
Witam, jestem 29 letnią mamą 4,5 letniego chłopca, obecnie jestem w drugiej ciąży, to dopiero początek, szósty tydzień. Piszę, bo mam problem ze sobą, konkretnie z lękiem o zdrowie własne i swojej rodziny, panicznie boję się raka, każdy nawet najmniejszy objaw od razu daje mi myśl, że to na pewno rak, sytuacja ma ta miejsce od dwóch lat, od kiedy mój mąż miał kłopoty ze zdrowiem, korzystałam z pomocy psychologa, stwierdził u mnie nerwicę i wiele objawów somatycznych, w czasie dwóch lat zrobiłam szereg badań, które były idealne, mąż również wyzdrowiał, więc uspokoiłam się, nie zwracałam uwagi na te objawy, które się pojawiały i one ustąpiły. W lipcu tego roku mąż dostał ataku kamicy nerkowej, w jej wyniku zachorował na roponercze, walczył o życie, był to dla mnie znów okropny stres i objawy znów powróciły, znów zaczęłam czytać o objawach i znów pojawił się strach przed rakiem. Obecnie jedynym objawem, jaki nie daje mi spokoju to dziwne uczucie po lewej stronie twarzy, skroni, czuje jakby takie ciągnięcie, napięcie przy skroni, żuchwie, mam czasem wrażenie, że przytyka mi się ucho, w maju miałam USG szyi, wcześniej ten objaw również się pojawiał ale na jakiś czas ustąpił, podczas Usg Pani Doktor powiedziała, że chciałaby mieć tylko takich pacjentów z takim wynikiem, że jest idealne, ale ja naprawdę czuję taki dyskomfort przy tym uchu i szczęce, mam dolną siódemkę do leczenia kanałowego, ale boję się iść do dentysty. Przed planowaną ciążą zrobiłam komplet badań, USG brzucha, piersi, badania krwi, próby wątrobowe, trzustkowe, czynności nerek, badanie ginekologiczne, wizytę u laryngologa, zdjęcie pantomograficzne szczęki, wszystkie wyniki idealne, ale ja bardzo się boję, że to napięcie tej lewej strony twarzy i to przytykanie ucha są objawem raka szyi, czy jeśli by tak było to wyszłoby w tych wszystkich wynikach? Proszę o jakąś radę, bo zwariuje, nie chcę tak żyć, chce cieszyć się życiem. Mam cudownego męża i synka, cieszę się z drugiej ciąży, ale te dolegliwości zabierają mi całą radość. Proszę o pomoc.