Czy to może być przewlekłe zapalenie zatok?
Od Wigilii zeszłego roku zmagam się z problemem z zatokami. Zaczęło się od zapalenia zatok i krtani wywołanego spływającą wydzieliną z zatok. Wydzielina była zabarwiona na żółto. Dostałam antybiotyk Duomox który pomógł tylko na krtań ale i tak nie do końca, potem 3 dniowy antybiotyk Macromax który tez za wiele nie dał. Dopiero Groprinosin 1000 mg 3 razy dziennie pomógł na okropne łaskotanie w krtani i zlikwidował żółtą wydzielinę. Pozostała jednak klejąca biała i przezroczysta wydzielina przez co albo ciągle musiałam wydmuchiwać nos albo spływała na gardło powodując chrząkanie albo odkasływanie. Lekarz dodatkowo do Groprinosinu zalecił mi Metmin i Ectorhin 4 x dziennie, ACC optima wykrztuśnie i ibuprom zatoki 3 x dziennie. Jest trochę poprawy, ale mimo że w mniejszym stopniu, wciąż czuję to spływanie na krtań które bardzo irytuje i zmusza do ciągłego chrząkania. Od czasu do czasu czuje też jeszcze pobolewanie zatok. Czy to może być już przewlekłe zapalenie zatok mimo że nie ma już niepokojącej wydzieliny? Czy może to poprostu pozostałości po infekcji? Co mogę jeszcze zrobić z tym spływaniem z zatok?