Czy to na pewno nie jest związane z infekcją?
Od kilku lat częste objawy infekcyjno-podobne, osłabienie, bóle gardła, ucha, przewlekłe bóle zatok (od stycznia 9 raz, objawy trwaja ok tydzień i mijają na kilka dni, następnie nawrót obajwów) i bardzo czeste migreny (średnio 20 miesięcznie) w trakcie leczenia w programie. Lekarze POZ nie widzą przyczyny, morfologia wychodzi dobrze. Twierdzą, że to nie infekcje bo by było widać na wynikach z morfologii. Pytanie czy aby na pewno? Jest to kluczowe pytanie. Również jest problem z zębem i ropom, która pojawia się na dziąśle. Ząb po rtg jest do wyrwania. Dlaczego nie widać infekcji z zęba w morfologii skoro widać tam każdą infekcje wirusową i bakteryjną? Czy ząb może powodować tak częste objawy infekcyjno-podobne? Lekarz POZ zalecił częstszy ruch i zdrowszą diete. Ale czy ona może mieć taki wpływ na zdrowie? Alergologicznie nic nie wyszło, laryngologicznie jest obustronna concha bullosa obu małżowin środkowych i ok 7 mm polip prawej czesci zatoki klinowej. Co państwo zalecają? Wizyta u immunologa, czy może ktoś inny? Gdzie szukać rozwiązania, pomocy? Proszę również o odpowiedź na pytania w tekscie o widoczności infekcji w morfologii.