Dlaczego mam tą silną niedrożność nosa?
W pewnym momencie zaczęłam mieć duży problem z niedrożnością nosa. Nos był zatkany całkowicie, albo częściowo. W początkowym stadium było to dość poważne i bardzo duże problemy ze snem (budzenie się dlatego, że nie mogę oddychać). Pojawiały się też bóle w klatce piersiowej i problemy z przełykaniem oraz spięty kręgosłup. Momentami nawet mroczki przed oczami. Możliwe, że niektóre te objawy pojawiały się ze stresu. Minęło półtora roku i w zależności od sytuacji, nos zatkany jest w połowie, czasem bardziej i czasem mniej. Płakanie zatok i wszelkie otriviny nie pomogły. Jeden z lekarzy uznał, że to alergiczne, ale leki na alergie też nie pomogły, z resztą objawy pojawiły się nagle i ustąpiły tylko częściowo. Mam wrażenie, że z powodu tego, że oddycham prawie jak przez słomkę, wszystko mi się spina. Co to może być? Lekarz wykluczył krzywą przegrodę nosową, ale nie podszedł do kwestii kompleksowo i nie robił wymazu. Ból zatok pojawią się również przy silniejszym powiewie wiatru.