Dlaczego odczuwam zaburzenia widzenia?
Od jakiegoś czasu odczuwam jakby zaburzenia widzenia. Gdy spojrzę na obiekt, który się nie rusza, np. Ścianę, szafę, przez sekundę widzę jakby się poruszała, falowała. Po chwili nieruchomieje. Często mam też "przewidzenia". Czasem kątem oka widzę jakby coś się poruszyło, ale gdy odwrócę głowę, by się przyjżeć, nic się nie rusza. Do tego dochodzi nadwrażliwość na światło, ból jakby za oczami oraz bardzo łzawiące oczy w świetle dziennym. Czy to wszystko może oznaczać coś konkretnego, czy to raczej błahostki?