Jak powinno się leczyć zapalenie gruczołu Bartholina?
Witam. Prosił bym o wytłumaczenie leczenia zapalenia gruczołu Bartholina (na chłopski rozum).
Mianowicie u mojej żony na jednej z warg sromowych pojawił się guzek. Na nastepny dzień udaliśmy sie do specjalisty. Po wizycie u ginekologa w Londynie i po badaniu USG Pan doktor stwierdził że kanalik tego gruczołu się zatkał dzięki zaburzonej florze, gruczoł jest pełny wydzieliny (śluzu) i przepisał antybiotyk antybakteryjny. Powiedział również że to się powinno wchłonąć lecz nie musi i może powstać z tego torbiel i będzie trzeba usunąć cały gruczoł więc do zobaczenia za miesiąc.
Ja po powrocie do domu zacząłem czytać na ten temat i doczytałem że trzeba działać szybko i skonsultować się z lekarzem by zapobiec stanu zapalnemu. Ale chwila... my przecież wróciliśmy od ginekologa i dalej mamy tylko czekać????
Wyczytałem że są 3 zabiegi które mogły by pomóc wyleczyć owy gruczoł. Jeden z nich to wyczyszczenie gruczołu i przyszycie ścianki by go zmniejszyć i zapobiec powtórnemu zablokowaniu kanalika. Drugi najlepszy moim zdaniem to balonikowanie. Proszę mi powiedzieć czy ja się za bardzo martwię i powinienem czekać aż śluz zmieni się w ropę i moja kobieta zacznie umierać z bólu i usuną jej gruczoł? Zapytaliśmy doktora czy mamy wstrzymać współżycie seksualne lecz doktor powiedział że nie ma potrzeby. Żeby uprawiać seks normalnie. Ale mi się wydaje że jak kobieta się podnieca to gruczoł wytwarza więcej śluzu i guz dochodzi do rozmiarów jajka. Tak się dzieje w przypadku mojej żony. Kompletnie nie wiem jak można pomóc wchłonieniu się tego guza. I przecież ten kanalik musi się jakoś odepchać. Proszę o wytłumaczenie tematu bo z dnia na dzień robię się coraz bardziej siwy kiedy żona powtarza "lekarz kazał czekać to czekamy"
Dziękuję bardzo za pomoc.
