Męty w ciele szklistym. Astygmatyzm
Witam. Męczę się z mętami w ciele szklistym (pierwsze pojawiły się ok. 12 lat temu, ale ostatnio się nasiliły, biorę krople V***), dostałem nawet zaświadczenie lekarskie z opisem, w którym było... corporis vitrei, czyli coś o ciele szklistym. Oraz przeciwwskazania do dźwigania. Lekarz twierdzi, że zmiany degeneracyjne w ciele szklistym to sprawa "normalna", a wcześniej inna okulistka stwierdziła, że to pochodna wady krótkowzroczności i astygmatyzmu. Rzeczywiście w "słabszym" oku są męty, i to dość dużo, w "lepszym" praktycznie nie widzę żadnego. Do tego są czasem jakby malutkie powidoki, błyski, kropki świecące, czarne punkciki poruszające się przy ruchach oka, tak jakby sobie krążyły po oku "do jego wewnątrz" i potem znów się pojawiały.
Męty są pozostałością po wylewach do ciała szklistego, stąd mam pytanie: czy do tych wylewów albo jakiegoś odwarstwienia bądź przedarcia siatkówki może dojść "spontanicznie", np. podczas biegania, jakiegoś szarpnięcia, dźwignięcia, nagłego zdenerwowania? Albo np. po długotrwałej pracy przy komputerze? Dodam, że po badaniach, w tym USG, doktor mówiła coś o połączeniach "szklistkowo-siatkówkowych". Czy to oznacza, że jestem w grupie "ryzyka", jeśli chodzi o odklejenie siatkówki i inne tego typu przypadłości? A jeśli do tego by doszło, to ile mam "czasu" na jakąś operację, której zresztą bardzo się boję?