Napadowe wyładowanie fal wolnych i theta w badaniu EEG
Witam serdecznie. Mam 24 lata. Od 3 miesięcy leczę się na nerwicę, którą mam od dziecka. 3 miesiące temu po dużym stresie dostałam mioklonii przysennych, tzn. jak zasypiam kilkadziesiąt razy, drgnie mi albo nogę, albo rękę, albo głowę. Zawsze jest to pojedyncze drgnięcie, nie tracę przytomności, nie mam zawrotów głowy. Nie ukrywam, że boję się przez to zasypiać, czuję lęk przed zasypianiem. Podobne objawy (jakby tikanie głowy i ręki) miałam w dzień, ale po miesiącu leczenia ustąpiły. Przyjmuję C*** (3x1 tabletka) i L*** (1 tabletka na noc, bo po tym mniej mam tych mioklonii i łatwiej mi zasypiać). Dla świętego spokoju psychiatra skierował mnie na EEG, ale wcale tego spokoju nie zdobyłam... Na 24h przed badaniem odstawiłam leki. W trakcie badania byłam bardzo zdenerwowana. Badanie robiła Pani docent, która powiedziała, że nie jest źle, że nie widzi ogniska, ani zmian organicznych, ale opis mnie niepokoi. Tak wygląda opis badania: Rytm alfa obecny. Rz zaznaczona. W zapisie widoczne fale theta i o zaostrzonym rysunku oraz niskonapięciowe fale wolne. Zanotowano jednorazowo napadowe wyładowanie fal wolnych i theta, obejmowało ono wszystkie odprowadzenia, czas trwania 2 sec. Prowokacja oddechowa (HV) zwiększa ilość fal patologicznych - okresowo wzrasta ilość fal theta o zaostrzonym rysunku i pojawiają się niskonapięciowe fale ostre w odprowadzenia ciemieniowo-skroniowym obustronnie, zmiany te utrzymują się po HV. Fotostymulacja bez wyraźnego wpływu na zapis. Wniosek: Zapis z rozlanymi zmianami z wrażliwością na prowokacje. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji badania. Czym mogą być te rozlane zmiany i czy to wszystko ma związek z moimi miokloniami? Z góry bardzo dziękuję!