Niepęknięty pęcherzyk a miesiączka – co to oznacza?
Witam!
W październiku skończyłam zażywać C*** i od tamtej pory nie mogę zrozumieć, co dzieje się z moim organizmem. Przez pierwsze miesiące po odstawieniu miesiączki występowały prawidłowo (co 30 dni +/-). W marcu jednak okres spóźnił się 5 dni. Myślałam, że to ciąża (dodam, że bardzo bym chciała). Ginekolog w badaniu stwierdził pęcherzyk wielkości 19 mm na prawym jajniku (w opisie badania obok pęcherzyka postawił znak zapytania - czy mógł nie być pewnym, co to jest?). Następnego dnia po badaniu dostałam okres.
Czy możliwe jest, że pęcherzyk pękł w ciągu 24 godzin i zaraz potem pojawiła się miesiączka? Myślałam, że faza lutealna trwa mniej więcej 14 dni. W kwietniu miesiączka była regularnie po ok. 30 dniach. Następne krwawienie było 13 maja (poprzedzone 2-dniowymi plamieniami koloru jasnobrązowego). Zaraz po skończeniu miesiączki zaczęły kłuć mnie jajniki i dokuczał ból krzyża oraz mdłości. Testy owulacyjne wyszły pozytywnie.
W 8 dniu cyklu kochałam się z narzeczonym, byłam pewną, że owulacja nastąpi w kolejnych 2-3 dniach. Jednak ból jajników nie ustępował i dzisiaj wybrałam się do innego ginekologa (16 dzień cyklu). Pani doktor poprzez USG stwierdziła pęcherzyk wielkości 21 mm (znów na prawym jajniku) oraz endometrium 10 mm. Powiedziała, że nie widzi, aby inny pękł (brak płynu za macicą) i zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest ten sam pęcherzyk, który był widoczny w USG w marcu.
Zastanawiam się, czy jest to możliwe, że to ten sam pęcherzyk, a jeśli nie i tamten pękł, to dlaczego miesiączka wystąpiła po 24 godzinach. Od kilku dni obserwuję u siebie śluz niepłodny (biały i obfity). Skoro jeszcze nie miałam owulacji w tym cyklu, czemu śluz wygląda na niepłodny. Czy jest jednak możliwe, że w tym cyklu pękł inny pęcherzyk i jednak mogło dojść do zapłodnienia?
Z góry dziękuję za odpowiedź.