Objawy niedoczynności kory nadnerczy
Mam 42 lata. Od ponad 20 lat leczę się na nadciśnienie. Obecnie dużym problemem (od 3 lat) są gwałtowne spadki ciśnienia, a także wzrost. Potrafi oscylować pomiędzy 90/49 a 145/96. Zażywam L*** 50 i I*** SR 120. Spadły wyniki morfologii, oscylują w dolnych granicach normy, leczę niedoczynność N*** 75 1/2 tabl. i E*** 25, wynik TSH obecnie 0,785, zażywam też B*** na hiperprolaktynemię. Myślałam, że to wszystko ma związek z tarczycą i B***. Ale wyniki są dobre i nadal mam te kłopoty. Odczuwam kłucia w klatce piersiowej, organizm zatrzymuje dużo wody, obrzęki ranne. Uczucie potykania serca, tachykardia, ciśnieniomierz coraz częściej wykazuje arytmię. Złe samopoczucie pogłębia się, uczucie wieczorami zapadania, boję się zasypiać. Mam podniesiony mocznik, kreatynina 1.3. Zmiany w obrazie USG piersi podobno hormonalne, nieustępujący mlekotok mimo leków, torbiele, powiększone węzły chłonne pod pachami i poszerzone przewody mlekowe do 2 mm. Co pół roku w badaniu pojawiają się nowe zmiany. W 2 miesiące schudłam 14 kg - co dawniej graniczyło z cudem, aby schudnąć. Nie wiem gdzie skierować swoje kroki, lekarz pierwszego kontaktu bagatelizuje, a endokrynolog twierdzi, że to nadnercza. Co mam robić?